Od American Idiot do Trylogii

Termin „rock opera” zaczął funkcjonować dla Green Day’a bardzo wcześnie. Już w 1994 roku Tre w żartach przebąkiwał o tym, że kiedyś wydadzą taki album. Jednak poważne myśli pojawiły się dopiero po napisaniu piosenki „Homecoming”. Powstała ona podczas jednej z długich nocy w studio. Każdy z zespołu miał w tym swój udział – Mike stworzył „Nobody Likes You”, Tre „Rock ‚N Roll Girlfriend”, a Billie „East 12th Street”. Zabawne, że wszystko zaczęło się od wyzwania, które BJ rzucił Mike’owi – miał on napisać piosenkę, która trwałaby tylko 30 sekund. Decyzja co do stworzenia koncept albumu została podjęta ostatecznie wraz z powstaniem „American Idiot”. Od tego momentu Billie postanowił, że wszystkie nowe piosenki zespołu zostaną złożone w jedną historię.
Zespół stworzył więc muzyczną opowieść, której głównymi bohaterami są Jesus Of Suburbia (buntownik, który postanawia opuścić rodzinne miasto), jego alter-ego St. Jimmy i dziewczyna Whatsername. Między wierszami przewija się krytyka ówczesnego prezydenta – George’a W. Busha.

f2t0246-0
Billie podczas trasy American Idiot

American Idiot przyniosł zespołowi gigantyczny wzrost popularności. Zadebiutował jako numer jeden w notowaniach 21 września 2004 roku. Jego wydanie rozpoczęło pasmo sukcesów – nagroda Grammy za najlepszy rockowy album w 2005 i za najlepsze nagranie w 2006 („Boulevard Of Broken Dreams”) oraz siedem statuetek VMA.
Trasa koncertowa rozpoczęła się 1 października 2004 w skromnych halach w Ameryce Północnej, a pod jej koniec Green Day zapełniał największe stadiony, mieszczące nawet sześćdziesiąt tysięcy ludzi. Wszystkie koncerty utrzymane były w podobnym stylu – czarno-czerwona kolorystyka, materiałowe bannery z tyłu sceny.  W czerwcu 2005 roku Green Day zagrał w National Bowl w Milton Keynes przed tłumem liczącym około 13 000 osób. Koncert ten został nagrany, a później wydany jako Bullet In A Bible. Przy okazji letniej wizyty w Europie odbył się koncert w katowickim Spodku. Występ ten nie zapisał się w historii niczym szczególnym, jednak właśnie podczas pobytu w hotelu w Polsce, Billie wytatuował na kostce Jasona Freese’a uśmiechniętą buźkę.

Trasa promująca American Idiot skończyła się w grudniu występem w Australii. Od tamtego momentu w obozie zespołu zapanowała względna cisza. W 2006 roku wraz z U2 wydali singiel „The Saints Are Coming”, nawiązujący do Huraganu Katrina, który rok wcześniej dosłownie zniszczył Nowy Orlean. W 2007 roku Billie Joe i Jason wraz z rodzinami nawiązali współpracę z fundacją Habitat For Humanity i wyjechali pomagać przy odbudowie zniszczeń poczynionych przez huragan. Jeszcze w grudniu tego samego roku fani dowiedzieli się o zespole Foxboro Hot Tubs, który był uważany za nowy side project Green Day’a. Potwierdzenia od samych zainteresowanych doczekano się w kwietniu 2008 roku, a kilka miesięcy później FHT ruszyło w mini trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych.

Kończąc swoją przygodę z Foxboro Hot Tubs, Green Day postanowił zająć się na poważnie tworzeniem nowego albumu. Nieoczekiwanie na producenta został wybrany nie Rob Cavallo, współpracujący z zespołem od czasów Dookie, a Butch Vig. Chociaż Billie pisał piosenki od zakończenia trasy American Idiot, zespół zaczął prace w studiu w październiku 2008. Proces produkcji został oficjalnie zamknięty w kwietniu następnego roku, a już miesiąc później światu ukazało się 21st Century Breakdown.

Nowy album był kolejną rock operą i godnym następcą American Idiot. Przyniósł Green Day’owi kolejną nagrodę Grammy i trzy statuetki VMA. Historia dotyczyła pary młodych ludzi – Christiana i Glorii – żyjących w chaosie pozostawionym w Ameryce przez rządy Georga W. Busha. Promująca płytę trasa koncertowa trwała blisko dwa lata. Po raz pierwszy w historii Green Day zawitał nawet do Ameryki Południowej. Koncerty zasłynęły z bardzo długich i urozmaiconych setlist. Wzbogacone były o efekty pirotechniczne, wizualizacje komputerowe i – jako kończący akcent – konfetti.
Dwa występy w Tokio zostały nagrane, a później wydane w 2011 roku jako drugie w historii koncertowe DVD – Awesome As Fuck. Nazwa wzięła się od kartek o tej właśnie treści, które fani przynosili na koncerty.

Billie jako St. Jimmy
Billie jako St. Jimmy

Równolegle z promocją 21st Century Breakdown, zespół zajął się czymś co najmniej nieoczekiwanym – tworzeniem musicalu na podstawie American Idiot. W zrealizowaniu tego śmiałego planu pomógł im Michael Mayer. We wrześniu 2009 musical zadebiutował w Berkeley Repertory Theatre, gdzie odniósł wielki sukces. Niespełna rok później pojawił się na Broadwayu. Sztuka otrzymywała bardzo dobre recenzje, jednak nigdy nie udało się wyprzedać wszystkich biletów. Sytuacja zmieniła się drastycznie, gdy w rolę St. Jimmy’ego wcielił się sam Billie Joe. Pierwotnie miał być to jednorazowy zabieg, jednak w obliczu bardzo pozytywnego odbioru widowni (i biletów wyprzedanych do cna), Armstrong wystąpił na Broadwayu prawie pięćdziesiąt razy. Piosenki z musicalu zostały wydane na albumie, który przyniósł zespołowi kolejną nagrodę Grammy.

Mając w pamięci pięcioletnią przerwę między American Idiot, a 21st Century Breakdown, nikt nie spodziewał się szybko nowej płyty. Niektórzy nawet twierdzili, że przyjdzie nam czekać pięć lat. Jednak w 2011 roku coś zaczęło się dziać. Zespół zagrał kilka „secret show”, na których można było usłyszeć nowe piosenki. Mimo wszystko wszyscy byli szczerze zaskoczeni, gdy 14 lutego 2012 roku Billie ogłosił na swoim twitterze, że Green Day zaczął nagrywać nowy album. Pierwszy raz w historii zespołu prace nad płytą były starannie dokumentowane i pokazywane fanom w postaci krótkich filmików, zawierających zlepek przypadkowych scen ze studia. Kolejną niespodzianką było ogłoszenie, że zamiast jednego albumu zostaną wydane aż trzy i to w dwumiesięcznych odstępach, poczynając od września. Chociaż wówczas nic na to nie wskazywało, teraz wiemy, że nagrywanie Trylogii nie było szczególnie przyjemne. Panowie zmuszali się do tworzenia i przepychali materiał na siłę. Postawili na ilość, nie jakość, choć nadal twierdzą, że niektóre z tych piosenek są naprawdę dobre.

Gdy Trylogia była już gotowa, Green Day ruszył w krótką trasę koncertową, w której odwiedzili Azję i Europę. W ten sposób sprawdzali, jak nowy materiał sprawdza się na wielkich koncertach. A sprawdzał się znakomicie. Zespół udzielał też wywiadów i występował w telewizji, mówiąc w skrócie – przygotowywał dobrą promocję dla trzech płyt. Niestety, wszystko zmieniło się 21 września podczas występu na iHeart Radio Festival, który transmitowany był na żywo w telewizji i internecie. Wtedy to Billie Joe całkowicie stracił nad sobą kontrolę, przeklinał, wyzywał organizatorów, roztrzaskał gitarę i na końcu wyrzucił ostentacyjnie mikrofon. Dzień później zostało podane do wiadomości, że wokalista idzie na odwyk.

W świecie Green Day’a zapanowała cisza. Wydanie Dos i Tre przeszło zupełnie bez echa. Nie było już żadnej promocji, wywiadów, telewizyjnych występów. Ogłoszona na początek 2013 roku trasa koncertowa po Ameryce Północnej, została odwołana. Jednak wszyscy wiedzieli, że zespół wróci. Niczym  promyki nadziei, sukcesywnie ogłaszane były letnie europejskie koncerty – w tym ten w Łodzi.

Green Day powrócił w marcu 2013 krótką trasą po Ameryce Północnej. Lato panowie spędzili w Europie, gdzie zagrali między innymi w Polsce, którą wspominali później jako „miejsce, gdzie jedli najgorsze nachos na świecie”. Robiąc ukłon w kierunku nadchodzących dwudziestych urodzin Dookie, zespół podczas kilku koncertów zagrał ten album w całości. Zapewne była to sugestia dla fanów, że w 2014 nie zamierzają robić nic szczególnego, chociaż pogłoski o jubileuszowej trasie były wciąż żywe… Niestety jednak Green Day nie zaskoczył nas niczym – poza planowymi koncertami w Australii w ramach festiwalu Soundwave odbyły się tylko dwa występy Foxboro Hot Tubs.

5530822a87c6f
Sweet Children po latach

Rok 2015 przyniósł najpiękniejszą niespodziankę, jaką można było sobie wyobrazić – Green Day został włączony do Rock And Roll Hall Of Fame. Z tej okazji, dwa dni przed oficjalną ceremonią, zespół zagrał specjalny koncert w Ohio, który rozpoczęło… Sweet Children. Na scenie pojawił się pierwszy perkusista zespołu – John Kiffmeyer, a w setliście nie zabrakło starych hitów, z których część nie była grana od wczesnych lat ’90.

Od tamtego momentu w obozie zespołu zapanowała cisza. Po porażce, jaką okazała się Trylogia, wszyscy fani czekali na jakąś wiadomość o kolejnym albumie, który miał pokazać wszystkim, że Green Day nie powiedział jeszcze ostatniego słowa…

Jaszczurka

Twierdzi, że została przeznaczona Green Day’owi w dniu narodzin, ponieważ przyszła na świat w roku wydania Dookie. Kiedy nie wyżywa się literacko, pisząc artykuły na stronę, studiuje medycynę weterynaryjną. Jej życiowy cel to przybicie piątki z Jeffem. Kontakt: