Ten nagłówek nie jest clickbaitem – wszystko wskazuje na to, że Green Day naprawdę zakończył już pracę nad nową płytą. Pozwolę jednak zacząć wyjaśnienia od samego początku historii.
Mniej więcej na przełomie listopada i grudnia minionego roku Billie publikował zdjęcia z Otis lub publicznie mówił o pisaniu piosenek Green Daya. Nie wzbudzało to jednak większego zainteresowania, jako że pan Armstrong wielokrotnie podkreślał, że muzykę tworzy praktycznie cały czas, nawet w trasie.
Ciekawie zaczęło robić się pod koniec lutego 2019, gdy Billie na instagramie zaczął obserwować prywatne konto „Songs for assholes”. Szybko w ślad za nim poszli Mike, Tre, Adrienne, Sara, Brittney i inne osoby związane z Green Dayem.
Warto zauważyć, że zdjęcie profilowe to wykadrowany fragment selfie Billie’ego. Tak jakby pan Armstrong od razu chciał zasugerować ludziom, kto stoi za Songs For Assholes.
Po doświadczeniach z The Longshot i The Coverups, fani od razu zaczęli interesować się tajemniczym profilem. Pojawiła się bardzo prawdopodobna spekulacja, że służy on do dzielenia się zdjęciami i nagraniami ze studia. Na koncie posty były wstawiane regularnie każdego dnia (z wyjątkiem weekendów) mniej więcej do połowy kwietnia.
Sprawa stała się jeszcze ciekawsza, gdy udało się odkryć, że profil obserwuje również Butch Walker – producent muzyczny (związany między innymi z Panic! At The Disco i Fall Out Boy). Pojawił się on jako gość na ostatnich urodzinach Mike’a.
Pod koniec marca Butch wstawił na instagramie filmik ze swojego osobistego studia, gdzie zobaczyć można perkusję łudząco podobną do zestawu, który używa Tre. Żadna z gitar nie wygląda jednak jak sprzęt Billie’ego, więc akurat z tego nagrania ciężko wyciągnąć jakieś konkretne wnioski.
18 maja na 4chanie pojawiła się tracklista nowego albumu i zapowiedź, że pierwszy singiel ukaże się w czerwcu. Jak wiadomo portal ten nie może być uznawany nawet w połowie za źródło zbliżone do rzetelnego, jednak warto mieć w pamięci, że gdy w 2016 roku w sieci pojawiła się tracklista Revolution Radio, wszyscy z miejsca okrzyknęli ją fejkiem… A okazała się prawdziwa.
- Burn It All
- Don’t Patronize me
- Antisocial Media
- Average Workin Man
- Dollywhoop
- Broken Bridge
- Peace
- As The World Turns
- Rome Falls
- Puppydog Crush
- The Jury And The Judge
- Take a Stand
- Orange Summer
Dwa dni wcześniej ktoś udostępnił swoje wrażenia po „odsłuchaniu” nowego albumu, który nazywać się ma – rzecz jasna – Songs For Assholes:
Zespół idzie w kierunku, który nazwałbym Fall Out Boy’owym. Ten album jest najbardziej popowy z ich wszystkich (…) Nie jestem fanem Green Daya. Słuchałem około 6 piosenek, żadnej w całości. Powiedziałbym, że będzie to przeciętny popowy album z domieszką alternatywnego rocka. Serio, to pewnie wkurzy zagorzałych fanów, to bardzo popowy album jak na rockowy zespół.
24 maja na Green Day Community ktoś o nicku „Los_dangeles” napisał w wątku o nowym albumie:
It’s coming sooner than you think
Może być to kolejny troll, ale… Los_dangeles to instagramowa nazwa profilu fotografa z Kalifornii, oczywiście obserwowanego przez osoby związane z Green Dayem.
Matt, również z GDC, jedna z niewielu osób, które faktycznie są w kontakcie z zespołem, na twierdzenia forumowiczów, że album zapewne jest dopiero w trakcie tworzenia odpowiedział:
No, it’s done. The previously mentioned recording timeline is accurate.
Swoje trzy grosze do całej sprawy dołożył również Reddit, gdzie opublikowana została rzekoma okładka albumu. Oszczędzę sobie komentarza odnośnie jej wyglądu, ale przypominam, że gdy wyciekła okładka Revolution Radio, wszyscy niemal jak jeden mąż mówili, że to niemożliwe, by Green Day wybrał sobie taką oprawę graficzną do płyty. Jak to się potoczyło – wiemy. Oby w tym przypadku było inaczej…
Miejmy nadzieję, że już wkrótce dostaniemy oficjalnie informacje od zespołu.
Brace yourselves, Green Day is coming!
