Niedługo po naszym poprzednim podsumowaniu, na instagramie Billie’ego pojawiło się takie oto zdjęcie, opatrzone datą 13 czerwca
Równocześnie jeden z fanów na twitterze pochwalił się, że spotkał zespół w Los Angeles. Stało się więc jasne, że panowie nie pracują już w Otis. Udało się ustalić, że na zdjęciu Billie znajduje się w studiu D Westlake.
Niedługo potem zostaliśmy uraczeni zdjęciami przejażdżki całej ekipy (oprócz Jasna, co już narodziło szereg spekulacji, jakoby pan White nie był zaangażowany w prace nad albumem) po Los Angeles. Gdyby ktoś nie poznał, z przodu siedzą Chris Dugan i Bill Schneider.
Od tamtego momentu nie mieliśmy już żadnych konkretów. Wszystko ucichło, a panowie wydawali się być zajęci swoimi prywatnymi sprawami. W międzyczasie została dokończona nowa gitara Billie’ego (Gibson Les Paul 1954), którą na zamówienie przygotował Tony Schroom z Broken Guitar. Efektami swojej pracy dzielił się z fanami na bieżąco.
8 lipca Billie na instagrama wrzucił swoje selfie z łazienkowego lustra, na którym widać, że wrócił do swojego „koncertowego” wyglądu. Co ciekawe, jest to toaleta studia Jingletown.
Teraz – uwaga, uwaga – wisienka na torcie. Powyższe selfie Billie’ego zostało też wstawione na konto jego fryzjera z następującym podpisem:
Great shoot with the best guys today
Ten sam człowiek uraczył nas też tym tajemniczym zdjęciem z intrygującym opisem:
Today’s office #fun#nospoileralerts
Oczywiście oba te wpisy zostały już usunięte z sieci, co tylko daje nam potwierdzenie, że coś jest na rzeczy.
Jak sami widzicie, wszystko wskazuje na to, że Green Day kręci teledysk lub jest w trakcie sesji zdjęciowej. Oznacza to, że nasze oczekiwanie ma się wreszcie ku końcowi, może nawet jesteśmy na ostatniej prostej.
Mam nadzieję, że czwartego odcinka tej krótkiej serii już nie będzie i następnym wpisem na naszej stronie będzie oficjalnego ogłoszenie nowego albumu – może z pierwszym teledyskiem? Do usłyszenia!