Warning

Warning

Macy’s Day Parade

Reżyseria: Mark Kohr

Premiera: grudzień 2001 r.

Długość: 3:51

Co w teledysku robi Timothy McGee z NCIS? Nie, chwila, to tylko Billie Joe przybrał na wadze, ściął włosy, założył garnitur i chodzi po jakimś dziwnym placu budowy. W końcu znajduje Mike'a i Tre'a i postanawia z nimi pograć na tle fototapety której na pewno nie powstydziłaby się twoja babcia. Ale nie na długo. Po kilku chwilach ponownie zaczyna swój spacer. No cóż, każdy ma jakiś hobby. Poza tymi szczegółami teledysk wydaje się być bardzo klimatyczny.

Wideo, mimo że wydane za czasów płyty Warning, nie znajduje się na "International Supervideos".

Waiting

Reżyseria: Marc Webb

Premiera: listopad 2001 r.

Długość: 3:17

Czekać można na wiele rzeczy - autobus, tramwaj, koncert, a ten teledysk pokazuje, że również na zmasowany atak na dom. Bardzo spowolniony atak. Czy coś poza nim się dzieje? Jakiś chłopak jeździ po domu na rowerze, ludzie tańczą, rozbijają stoliki od kawy, ćwiczą sztukę barmańską pt. nalewanie z wysokości... Ot, zwykła domówka. Trochę taki pierwowzór końcowych fragmentów teledysku do "Bang Bang".

Warning

Reżyseria: Francis Lawrence

Premiera: styczeń 2001 r.

Długość: 3:48

Uwaga, jeśli jesteś przewrażliwionym rodzicem, dziadkiem lub specem od BHP, nie oglądaj tego teledysku, grozi zawałem. Główny bohater robi wszystko dosłownie na opak - myje oczy szamponem, biega z nożyczkami, je posiłek przed pływaniem, zostawia włączone urządzenia elektryczne. Reasumując - ma głęboko w poważaniu wszystkie zakazy i żyje tak jak głosi refren - bez rozwagi. Co mu to daje? Na pewno możliwość zobaczenia Green Day'a w swojej kuchni.

Warning (alternatywna wersja teledysku)

Długość: 3:44

Jeden z teledysków widmo - nie ma ich ani na kanale zespołu, ani na stronie, ani nawet w Idiot Nation. W przypadku "Warninga" mamy do czynienia ze zlepkiem nagrań ze studia i z koncertów. Cud, że nikt tego jeszcze nie usunął.

Minority

Reżyseria: Evan Bernard

Premiera: wrzesień 2000 r.

Długość: 2:51

Green Day wrócił po przerwie i to w wielkim stylu, bo cóż lepszego może być od parady z punkowymi cheerleaderkami i wielkimi balonami w kształcie członków zespołu? Wiele rzeczy, choćby sweterek w serek Billie'ego. Do tego Green Day stoi na platformie obklejonej łańcuchami bożonarodzeniowymi. Nie przetrwała ona jednak zbyt długo, gdyż zespół - chcąc chyba nawiązać do akcji Tre'a z podpalaniem i niszczeniem perkusji - dokonał jej destrukcji.

Watson

Kiedyś nosiła glany, teraz nosi sztyblety i szpilki. Ewoluowała w korposzczura, ale GreenDay'oholizm jej nie przeszedł. Potteromaniaczka i Wiedźminoholiczka. Czeka, aż Marvel poprosi GD o nagranie piosenki do kolejnego filmu.